Pracownik w sieci, czyli jak zaprezentować się on-line

[fluid][html typography=”H3 {line-height: 25.71428572px;font-size: 18px;}” tag_list_style=”bulletlist-6″]

Postęp technologiczny uczynił świat mniejszym, a ludzi sobie bliższymi mimo dzielącej ich odległości. Aby utrzymać z kimś kontakt nie musisz pisać już listów, rozmawiać przez telefon. Wystarczy, że spotkacie się on – line. Istnieje nawet powiedzenie, że gdy nie ma cię w sieci, to nie istniejesz. Oczywiście nie można brać tego dosłownie, ale… no właśnie, ale trudno jest zaprzeczyć, że ten wirtualny świat w dużym stopniu zdominował nasze realne życie. Dlatego warto zastanowić się jak wykorzystać to zjawisko nie tylko w celach rozrywkowych czy towarzyskich, ale także zawodowych.

Owszem istnieją portale tj. GoldenLine czy Linkedln stworzone z myślą o łączeniu pracowników z pracodawcami. Można umieścić w nich swój profil wpisując wykształcenie, doświadczenie zawodowe, ścieżkę kariery, chęć podnoszenia kwalifikacji oraz cel zawodowy. Portale te służą wymianie informacji i budowaniu sieci kontaktów. Szukając pracy warto stworzyć sobie konto właśnie na nich.

Innym ważnym obszarem w sieci są media społecznościowe tj. Facebook, Twitter, Istagram czy nieco mniej już popularna Nasza Klasa.

Większość użytkowników korzysta z nich prywatnie. Zamieszcza zdjęcia z wakacji, informuje o tym, co aktualnie się u nich dzieje, udostępnia różne treści, robi quizy. Nic w tym złego. Warto jednak pamiętać, że w mediach społecznościowych bardzo często możesz spotkać swojego przyszłego pracodawcę.

Sprawdzanie profili przyszłym pracowników przez potencjalnych pracodawców zyskuje coraz większą popularność. Nie znaczy to, że nie można na nich umieszczać wydarzeń z życia prywatnego. Przemyśleć należy zdjęcia: to profilowane i to w tle, bo one bardzo dużo mówią o Tobie – jako o osobach w przestrzeni publicznej. Ważne są też informacje, które zamieszczasz sam/a o sobie.

Jeżeli skończyłeś/aś kierunek o nazwie „Leżing, plażing, nic nie robing” na Akademii Misia o bardzo małym rozumku, a obecnie jak na szlachtę przystało nigdzie nie pracujesz, to nie wróży Ci to sytuacji, w której pracodawcy będą się o Ciebie bili.

Twój profil w mediach społecznościowych jest Twoją wizytówką na rynku pracy. Może wyprzedzić potrzebę zmiany zatrudnienia, podnoszenia kwalifikacji czy awansu, która dopiero kiełkuje w Twoim umyśle lub nawet być zalążkiem tej potrzeby.

Nigdy do końca nie wiesz, kto siedzi w sieci, kto obserwuje Twój profil.

Może to być kierownik działu w korporacji, do której złożyłeś/aś dokumenty aplikacyjne lub dobry head hunter, który szuka pracowników na zlecenie swoich klientów. Nie zapominaj o tym. Czasy, kiedy to cały okres pracy zawodowej można było spędzić w jednym zakładzie już minęły. Niekoniecznie musisz szukać pracy, może się zdarzyć, że to praca sama znajdzie Ciebie.

Chcesz zbudować markę osobistą? Podpowiedz jak to zrobić szukaj tutaj:

https://hrsigma.pl/blog/jak-zbudowac-marke-nie-tylko-on-line/

[/html][/fluid]